Start Artykuły Jan Chrzciciel jako świadek, ks. Edward Staniek
Jan Chrzciciel jako świadek, ks. Edward Staniek PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Edward Staniek   
niedziela, 16 grudnia 2018 15:35

Jan Chrzciciel jako świadek, ks. Edward Staniek


Janowi, kiedy dorastał, rodzice powiedzieli, jaka jest jego życiowa misja. Po ich śmierci udał się więc na pustynię i w skrajnych warunkach, radując się jedynie tym, co konieczne do życia, przygotowywał się do wykonania misji.
Mieszkał w grocie, blisko źródła gwarantującego wodę do picia, ubranie nosił bardzo skromne, jedzenie miał proste. Gdy rozpoczął publiczne nauczanie, nie wędrował do ludzi. Oni przybywali do niego. Mówił ostro i przekazywał prawdę. Nie stawiał nadzwyczajnych wymagań, lecz wyraźnie liczył się z udoskonaleniem sumienia. Chciał, aby słuchacze podchodzili do siebie sprawiedliwie, byli odpowiedzialni za swą pracę. Z punktu widzenia odpowiedzialności za sumienie wszystkich traktował na równi. Upomniał nawet Heroda w związku z jego życiem w małżeństwie z żoną brata, co mijało się z ówczesnym prawem. Słuchacze podejrzewali go o najwyższą godność, o to, że jest Mesjaszem. Wówczas on bardzo zdecydowanie oświadczył, że Mesjasz przewyższa go mocą i godnością. Jest tak wielkiego majestatu, że on nie jest godzien rozwiązać rzemyka u Jego sandała. Jan świadczył o sobie. Dobrze wiedział, kim jest. Nie umniejszał swej godności. Szanował też ludzi, zwłaszcza szukających kogoś, kto pomoże im żyć według sumienia, czyli w pokoju ducha. Strofował nawet władcę, mając na uwadze jego dobro. Zawsze jednak świadczył o Jezusie i Jemu przygotowywał drogę do ludzkich serc. Widać to w spotkaniu Jezusa z Herodem. Syn Boży nie powiedział do władcy ani słowa. Skoro ten nie umiał słuchać Jana, to mówienie do niego traciło sens. Jan Chrzciciel to jeden z wielkich świadków ewangelicznych. Kto chce się uczyć świadectwa w szkole Jezusa, winien „zaliczyć egzaminy” u Jana Chrzciciela. Adwent go przypomina i każe dostrzec jego wielkość.

Poprawiony: niedziela, 16 grudnia 2018 15:36