Start Artykuły Przygotowanie do Spowiedzi świętej
Przygotowanie do Spowiedzi świętej PDF Drukuj Email
Wpisany przez www.angelus.pl   
sobota, 04 stycznia 2014 20:46

Pojednanie nie jest jednak jedynie uznaniem winy i odpowiedzialności za popełnione zło; nie jest też wzruszeniem z powodu zranionej miłości Boga. Pojednanie musi wyrażać się w uzdrowieniu woli. Temu służy mocne postanowienie poprawy. Skoro każdy grzech niszczy więź człowieka z Bogiem i wiedzie ku śmierci wiecznej, "naturalnym" owocem doświadczenia żalu za grzechy musi być postanowienie niegrzeszenia. Jest to niezwykle trudne, bo mamy żywą świadomość licznych porażek w tej dziedzinie. Postanawialiśmy poprawę już wcześniej i, niestety, wracaliśmy na te same ścieżki. Postanowienie poprawy nie może być jedynie odrzuceniem grzechu, wyeliminowaniem zła z własnego życia. Natura nie znosi pustki i dlatego odrzuceniu grzechu musi towarzyszyć wybór dobra, wybór dróg, na które chce nas wprowadzić Jezus. Musimy odkryć, ile tracimy grzesząc, jakiego doznajemy uszczerbku, wybierając niezależność od Boga. Ktoś poświęcający życie dla kariery musi zobaczyć, jakie dobro zmarnował. Ktoś wybierający rozwiązłość zamiast miłości czystej i pięknej, musi przekonać się o własnej pomyłce. Niestety, zwykle trzeba dopiero jakiegoś nieszczęścia, by ktoś taki przejrzał. Czasem niepowodzenie, zamiast przejrzenia, rodzi w nim gorycz i cynizm. Ale nawet ono nie jest w stanie wyzwolić go z sideł, w które sam się uwikłał. Uzdrowienie woli to pojednanie własnej woli z wolą Bożą, to rezygnacja z własnej wolności na rzecz Boga. Wymaga to coraz większej pokory i coraz większej wolności wewnętrznej. Kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie i niech Mnie naśladuje, bo jestem cichy i pokornego serca - mówi Jezus. Postanowienie poprawy wyraża się na płaszczyźnie duchowej w woli upodobnienia się do Jezusa, bowiem tylko On i Jego drogi są nadzieją człowieka. Na płaszczyźnie moralnej, czyli na płaszczyźnie wolitywnej, zakłada ono poszukiwanie tego, co bardziej upodabnia nas do Jezusa. On nie złamał trzciny nadłamanej i nie zgasił tlącego się już płomyka. On przeszedł przez ziemię, wszystkim dobrze czyniąc. Jezus rodzi w naszych sercach pragnienie upodobnienia się do Niego, daje nam swego Ducha, Ducha świętości, który nam pomaga ją osiągnąć. Ks. Jan – opracowanie w oparciu o portal internetowy www.angelus.pl