V Niedziela Wielkanocna ks. Sylwester Matusiak Drukuj
Wpisany przez ks. Sylwester Matusiak   
sobota, 17 maja 2014 18:17

Pragnienie oglądania Boga

Podobno żył kiedyś król, który opływał we wszystko i dobrze mu się żyło. Pragnął za wszelką cenę zobaczyć Boga. Obiecywał nagrodę dla tego, kto mu to umożliwi. Pytał o radę największych mędrców w swoim królestwie. Wszyscy doradcy byli jednak bezradni. Aż pewnego razu przybył do króla pewien pasterz i oznajmił mu, że wie, jak zobaczyć Boga. Król nie posiadał się z radości. Wtedy pasterz wyprowadził króla z pałacu na dziedziniec i kazał mu spojrzeć prosto w słońce. „Czy chcesz, bym oślepł?” – zawołał z gniewem król. „Ależ królu! To jest tylko słońce, maleńki odblask chwały Stwórcy wszystkiego! Jeżeli nie możesz patrzeć na słońce, to jak mógłbyś oglądać samego Boga?”.

Jak zobaczyć Boga Ojca?

Podobne pragnienie oglądania i poznania Boga ożywiało na przestrzeni dziejów wielu ludzi. W dzisiejszej Ewangelii słyszeliśmy prośbę Filipa Apostoła: Panie, pokaż nam Ojca. I usłyszeliśmy też odpowiedź Jezusa: Filipie, kto mnie widzi, widzi i Ojca! A więc jest możliwe, aby człowiek zobaczył Boga! Możemy Go zobaczyć i poznać poprzez Jezusa Chrystusa i w Jego osobie!

Bóg ukazuje się przez miłość

Ale w jaki sposób Bóg daje nam się poznać w swoim Synu, Jezusie z Nazaretu? To prawda, że Boga nikt nigdy nie widział, ale przecież Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył. To „pouczenie”, jakie przekazuje nam Jezus, objawia Boga w Jego niezgłębionej i niewypowiedzianej tajemnicy. Poprzez to Jezusowe „pouczenie” poznajemy Boga przede wszystkim w Jego odniesieniu do człowieka. A można Go opisać najpełniej i najtrafniej jednym słowem: miłość. Całe bogactwo Jego miłości do człowieka i świata staje się widzialne w Jezusie Chrystusie i przez Niego, przez Jego czyny i słowa, a wreszcie przez Jego krzyżową śmierć i zmartwychwstanie.

Jezus i Jego czyny

Jezus od samego początku nie tylko mówił o Bogu, swoim Ojcu, ale dawał Go odczuć i doświadczyć. Dlatego nie tylko opowiadał o pasterzu, który zostawia stado owiec, aby szukać jednej zagubionej, ale sam odwiedzał „zagubionych w życiu”, zasiadał z nimi wspólnie do stołu, rozmawiał z nimi. Dlatego nie tylko opowiadał o ojcu z radością witającym swojego marnotrawnego syna, ale przebaczał grzechy i uwalniał ludzi od ich ciężaru. Jego sposób kontaktowania się z ludźmi sprawiał, że Piotr mógł później powiedzieć o Jezusie: przeszedł On przez życie, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła. A ludzie, którzy słuchali Jezusa i byli świadkami Jego znaków, zadziwieni zadawali sobie pytanie: „Kimże On jest?”.

Wcielenie Bożej miłości i miłosierdzia

W ten sposób w Jezusie i przez Jezusa Bóg stał się szczególnie „widzialny” w swojej miłości i miłosierdziu.  Jezus wciela i uosabia te Boskie przymioty. Jest najdoskonalszą miłością i miłosierdziem wcielonym, widzialnym, dotykalnym i doświadczalnym dla każdego człowieka. Kto je w Nim zauważa, kto je w Nim odnajduje, ten widzi Boga, który jest Ojcem bogatym w miłosierdzie.

Świadectwo męki i zmartwychwstania Chrystusa

Szczytowym momentem ukazania światu tej miłości i miłosierdzia jest krzyż Jezusa, Jego męka i zmartwychwstanie. W chwili, gdy Bóg-Człowiek woła w agonii: Boże mój, czemuś mnie opuścił! ten Bóg wypowiada swoje najgłośniejsze i najmocniejsze słowo. Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie umarł, ale miał życie wieczne. Kto chce zobaczyć Boga, nie może pominąć Jezusa i Jego krzyża.

Jezus objawił ludziom oblicze Boga Ojca

Jezus z Nazaretu, objawiając Ojca, zaspokoił ukryte w sercu każdego człowieka pragnienie poznania Boga. To, co trwało ukryte w stworzeniu jako pieczęć stwórczej ręki Boga i co Prorocy Starego Testamentu ogłaszali jako obietnicę, zostało ostatecznie objawione w osobie i dziele Jezusa Chrystusa. Jezus objawia oblicze Boga Ojca „pełnego litości i miłosierdzia“ (św. Jan Paweł II, Bulla „Incarnationis mysterium”, 3). Nasza Eucharystia i każde sakramentalne z Nim spotkanie jest tego ponowieniem. W ten sposób Jezus nieustannie „pokazuje” nam prawdę o swoim Ojcu, prowadzi nas do Niego i daje nam udział w Jego życiu. On jest drogą, prawdą i życiem.