Start Artykuły Święto Podwyższenia Krzyża Świętego
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego PDF Drukuj Email
Wpisany przez ks. Zenon Hanas   
sobota, 13 września 2014 18:30

ks. Zenon Hanas

Lb 21,4b–9; Flp 2,6–11;J 3,13–17

W skrócie: Tendencja do usuwania krzyży z miejsc publicznych staje się dziś swego rodzaju modą. Wydaje się to dziwne, że symbol ten może wywoływać tak wiele emocji w świecie, który zdaje się tak oświecony, uświadomiony i wyedukowany. Święto Podwyższenia Krzyża zaprasza nas, by odpowiedzieć sobie na pytania o znaczenie Krzyża i powody odrzucania go. Niektórzy odrzucają Krzyż, nie mogąc znieść wspomnienia tragicznego wyroku i nieludzkiej egzekucji na Jezusie. Inni stawiają go na ubocze, gdyż konfrontuje ich z prawdą o zmartwychwstaniu. Inni odrzucają Krzyż z powodu ciemnych kart w historii chrześcijaństwa.

W Krzyżu zbawienie

Usuwanie krzyży z miejsc publicznych

Usuwanie krzyży staje się dziś swego rodzaju modą. Wydaje się to dziwne, że obecność dwóch belek skrzyżowanych pod kątem prostym może wywoływać tak wiele emocji. Wydawałoby się, że ludzie dziś są tak oświeceni i tolerancyjni. Wydawałoby się, że już niewiele ich może zgorszyć, zadziwić czy przerazić. A okazuje się, że dwie skrzyżowane ze sobą belki mogą stanowić punkt zapalny. Dwie skrzyżowane linie – czyli jeden z najprostszych możliwych symboli – mogą się stać dla wielu skandalem, który trzeba usunąć.

Siła symbolu

Jaka jest tajemnica tego symbolu? Skąd pochodzi jego moc i siła? Dlaczego nadaje mu się tak różne i przeciwstawne znaczenia? Dzisiejsze Święto Podwyższenia Krzyża zaprasza nas, by spróbować odpowiedzieć na te pytania. Łączy ono bowiem tajemnicę Krzyża z tajemnicą Jezusa z Nazaretu, który został gwoździami przybity do drewnianych belek i skonał na nich w niewysłowionych męczarniach. Wspominanie tego tragicznego wyroku i nieludzkiej egzekucji wydaje się dla niektórych nie do zniesienia. Lepiej byłby o tym zapomnieć. Takie dramatyczne obrazy nie pasują do sielankowych obrazków z codziennych reklam.

Znak nadziei i zbawienia

Jednak ten argument pomija drugą część zdarzeń, które nastąpiły po śmierci Chrystusa. Po zmartwychwstaniu krzyż nie był dla chrześcijan jedynie narzędziem egzekucji, ale znakiem nadziei i zbawienia. Ta druga część zdarzeń też staje się niekiedy trudna do zniesienia. Zmusza bowiem do pytania: „Kim naprawdę był Jezus z Nazaretu?”.

Krytycy chrześcijaństwa

Niektórzy odrzucają Krzyż z powodu krytyki błędów i dramatycznych wydarzeń, których chrześcijaństwo nie uniknęło w całej swojej długiej historii. Zapewne długo jeszcze można by wymieniać motywy, dla których Krzyż staje się w dzisiejszym świecie znakiem sprzeciwu.

Znak wiary

Ważniejsze są jednak motywy, dla których obecność Krzyża i szacunek dla niego są ważnym elementem wyznawania wiary przez chrześcijan. Świętowanie podwyższenia Krzyża oznacza bowiem celebrowanie Wywyższonego Syna Bożego, który jest obecny na wszystkich ludzkich drogach. Jest obecny jako nikły, ale trwały promyk zbawienia. Jest obecny jako miłosierna i przebaczająca Miłość Boga, której żadne ciemności, nawet ciemności śmierci, pokonać nie mogą.

Historia remedium na wężowy jad 

Pierwsze czytanie opowiada nam o wężach, które uśmiercały swoim jadem i o wężu, wykonanym z brązu i zawieszonym na palu, który przynosił wybawienie i ratunek. Życie i śmierć są tak blisko siebie. Jadowite węże kąsają każdego. A dla uratowania się nie potrzeba było wiele: wystarczyło spojrzeć w górę. Wystarczyło spojrzeć na metalowego węża zawieszonego na palu.

Miejsce życia i śmierci

W dzisiejszej prefacji spotkamy podobną myśl: Na drzewie rajskim śmierć wzięła początek, na drzewie Krzyża powstało nowe życie, a szatan, który na drzewie zwyciężył, na drzewie również został pokonany. Drzewo rajskie, drzewo pierwszej pokusy, nieposłuszeństwa i pierwszego grzechu stało się miejscem śmierci. Drzewo posłuszeństwa, drzewo krzyża, na którym skonał Chrystus, stało się miejscem życia.

Życie pokonało śmierć

W swej mądrości i miłości Bóg chciał, aby życie pokonało śmierć właśnie na jej własnym terenie. Właśnie w momencie śmierci człowiek najbardziej potrzebuje Zbawiciela. Życie ludzkie winno być uleczone i zbawione we wszystkich jego aspektach. Dlatego Ten, który miał zbawić człowieka, winien doświadczyć najdramatyczniejszych momentów ludzkiego życia. Taką chwilą była zapewne Jego Męka i śmierć na krzyżu. Przeklęty jest ten, kto umarł na drzewie – przypomina św. Paweł w liście do Galatów. A jednocześnie ten sam krzyż staje się źródłem błogosławieństwa, nadziei i życia.

Przywrócona nadzieja

Obecność Krzyża wywołuje i będzie wywoływać emocje, gdyż nie można go oddzielić od losu Jezusa Chrystusa, od Jego cierpienia, ukrzyżowania i zmartwychwstania. Popatrzmy zatem dziś na Krzyż. Niech to spojrzenie przywróci nam nadzieję, życiową radość i pewność. Niech uwolni nas od kąsających żmii wątpliwości i trującego jadu zwątpienia.