Teologiczne i psychologiczne podstawy formacji sumienia osób żyjących w małżeństwiezwiń.. Drukuj
Wpisany przez ks. dr Wiesław Błaszczak SAC   
sobota, 04 października 2014 18:08

1.1 Cel formacji sumienia osób żyjących w małżeństwie

Małżonkowie  są  ludźmi,  znajdującymi  porozumienie  na wielu  płaszczyznach  swojego  życia,  jednak  różna  bywa jakość tego porozumienia. Na pewnym etapie porozumienie między  małżonkami  jest  wystarczające,  innym  razem  jego brak  prowadzi  do  konfliktów,  jest  źródłem  kryzysów  czy wręcz  powodem  rozpadu  związku.  Prócz  jakości  porozumienia ważna jest jego dynamika. Bywa tak, że żyjąc razem, małżonkowie  rozumieją  się  coraz  bardziej.  Bywa  też  tak,  że oddalają się od siebie. Czasami znajdują siłę do przezwyciężania trudności i spotkania na wyższym poziomie. Niestety, zdarza się też tak, że w związku zachodzi proces odwrotny.

Porozumienie w wymiarze sumienia

Wyżej opisanym prawom podlega porozumienie małżonków w wymiarze sumienia. Trudno wyobrazić sobie związek dwojga  ludzi,  którzy  nie  znajdują  jakiegokolwiek  porozumienia w  rozeznaniu  dobra  i  zła.  Należy  jednak  przypuszczać,  że z pewnych naturalnych przyczyn jest to porozumienie częściowe, nawet jeśli jest bardzo duże. Te naturalne przyczyny to różnice  środowiskowe,  osobowościowe,  duchowe.  W  wymiarze pewnych wartości małżonkowie mogą się zgadzać, a w wymiarze innych mogą mieć skrajnie przeciwne poglądy.

Sztuka kompromisów

Wspólne życie zmusza do dokonywania uzgodnień i osiągania kompromisów. Jeśli dzieje się to na drodze różnego rodzaju presji i ustępstw, to zasadą poszukiwania rozwiązań staje się  proces  negocjacji  i  prawo  silniejszego.  Małżeństwo  przypomina wtedy rodzaj marketu, spółki, a nawet pole walki.

Wspólny punkt odniesienia w Chrystusie

Zupełnie inną perspektywę daje małżonkom przyjęcie wspólnego  punktu  odniesienia.  Ich  relacja  przestaje  się  wtedy rządzić  prawami  walki  i  konkurencji,  a  staje  się  wspólnym poszukiwaniem  i  dążeniem  do  prawdy.  Dla  małżonków chrześcijańskich drogą, na której szukają życiodajnej prawdy, jest Chrystus. On, będąc Drogą – daje sposób poszukiwania ; będąc  Prawdą  –  objawia  granice  dobra  i  zła;  będąc  Życiem –  czyni  możliwym  życie  we  wspólnocie  małżeńskiej.  Stąd nasuwa  się  wniosek,  że  formacja  sumienia  małżonków winna  prowadzić  do  ich  spotkania  w  Chrystusie.  Jest  ona w  takim  ujęciu  odkrywaniem  dobra  i  zła  poprzez  kontakt z Chrystusem, obecnym w swoim słowie oraz w swoim Ciele, zarówno w Eucharystii, jak i we wspólnocie Kościoła.

Przykład

Powyższą tezę ilustruje następujący przykład. Motywem wprowadzenia katechezy do jednej z prywatnych szkół była troska dyrekcji o podniesienie moralnego poziomu uczniów. Skądinąd słuszna  i  szlachetna  intencja  ukazuje  brak  zrozumienia  istoty Kościoła.  Głównym  celem  Kościoła  nie  jest  przecież  zmiana zachowań  określonych  osób  i  grup  społecznych.  Głównym celem Kościoła jest umożliwienie jak najbliższego i jak najgłębszego  kontaktu  z  Bogiem  objawionym  w  Jezusie  Chrystusie. Zmiana  zachowań,  w  tym  zachowań  moralnych,  jest  jednym z  efektów  kontaktu  z  Chrystusem,  i  to  wcale  nie  najważniejszym.  Podobnie  sprawa  wygląda  z  formacją  osób  żyjących w  małżeństwie  –  jej  celem  nie  powinno  być  kształtowanie określonych zachowań moralnych, lecz troska o to, aby małżonkowie coraz pełniej spotykali się z Chrystusem i w Chrystusie. Zachowania  moralne  winny  z  tego  spotkania  wynikać  i  jemu służyć. Nie powinny być jednak celem samym w sobie.

Budować na Chrystusie

O wartości dialogu małżeńskiego można przeczytać w wielu publikacjach,  referujących  dokonania  współczesnych  teorii komunikacji, a metody naturalnej regulacji poczęć są zalecane przez  niektóre  grupy  ekologów  jako  zdrowe  formy  antykoncepcji.  Fakty  te  prowadzą  do  wniosku,  że  można  uczyć małżonków wielu pożytecznych zachowań moralnych, co nie będzie  tożsame  z  kształtowaniem  sumienia  w  duchu  chrześcijańskim, jeśli motywem i celem tych zachowań nie będzie umacnianie więzi z Chrystusem i w Chrystusie.

1.2 Kształtowanie sumienia osób żyjących w małżeństwie w kontekście ich powołania

Za ważny element formacji sumienia należy uznać rozeznanie  powołania  danego  człowieka.  Sumienie  winno  stać  na straży  realizacji  tego  powołania.  Zasadniczym  elementempowołania  małżonków chrześcijańskich jest budowanie domowego Kościoła, a poprzez to budowanie Kościoła powszechnego. Nie da się tego osiągnąć, uwrażliwiając się jedynie na określone  moralnie  dobre  zachowania.  Nie  da  się  tego  osiągnąć  bez  jasnego  rozeznania  celu  małżeństwa  i  bez  żywego kontaktu z Chrystusem. Kościoła nie da się budować nieświadomie, bez wyraźnego odniesienia do Chrystusa. Zbawienie jest aktem woli, a nie czynnością mimowolną. Zbawienie jest wyborem  moralnym  i  to  wyborem  o  najwyższej  wartości, którego nie da się czynić z pominięciem świadomości kształtowanej przez wiarę.

Spotkanie małżonków w Chrystusie

Spotkanie małżonków w Chrystusie należy wyraźnie odróżnić od samego spotkania małżonków. Małżonkowie w wymiarze  różnego  rodzaju  rozstrzygnięć  moralnych  mogą  być  ze sobą  zgodni,  co  nie  oznacza,  że  spotykają  się  w  Chrystusie. Zwróćmy uwagę na następujące przykłady: „Jesteśmy dla siebie wszystkim.”, „Żyjemy tylko dla naszych dzieci.”, „W życiu najważniejsze  jest  zdrowie.”  Powyższe  sądy  egzystencjalne – choć mogą wydawać się bardzo szlachetne – prowadzą do konkretnych rozstrzygnięć moralnych, których realizacja nie ma na celu budowania domowego Kościoła.

Oddalenie się od Boga

Małżonkowie  mogą  mieć  bardzo  podobne  doświadczenie religijne,  które  ustawia  ich  w  opozycji  do  Boga:  „Dlaczego Bóg  odsuwa  się  wtedy,  gdy  jest  najbardziej  potrzebny? Dlaczego  doświadcza  nas  w  taki  sposób?”.  Tego  rodzaju doświadczenie  może  kształtować  ich  sumienia  w  bardzo podobny  sposób,  skutkiem  czego  –  mimo  iż  stają  się  sobie bliżsi – oddalają się od Boga. Przykładem tego jest następujące rozstrzygnięcie nieprawidłowo ukształtowanego sumienia: „Kościół nie rozumie naszej sytuacji. Przecież to nie Bóg daje środki na utrzymanie kolejnego dziecka. Antykoncepcja w naszej sytuacji to konieczność.”

Religijne zaangażowanie jednego z małżonków

Dużej uwagi wymaga religijne zaangażowanie jednego z małżonków  przy  braku  zaangażowania  drugiej  strony  i  słabej więzi  małżeńskiej.  Wybór  między  Bogiem  a  człowiekiem –  szczególnie,  gdy  jest  to  człowiek  bliski –  należy  chyba  do jednego  z  bardziej  dramatycznych.  Niekiedy  bywa  to  jednak  wybór  pozorny.  Dzieje  się  tak  na  przykład  wtedy,  gdy konflikt  małżeński  zostaje  przeniesiony  na  sferę  religijną. Zaangażowanireligijne jednej ze stron może być formą ucieczki ze związku, może być też formą agresji. Agresywna reakcja drugiej strony wydaje się w takiej sytuacji czymś naturalnym. Być może przykładem tego jest następujące stwierdzenie: „Nie chcę takiej religijności jak ty. Nie chcę uciekać od życia.” Rolą duszpasterza  jest  rozeznanie,  na  ile  zdanie  to  dotyczy  wiary, a  na  ile  ujawnia  konflikt  między  małżonkami,  konflikt,  który może mieć źródło w zupełnie innym miejscu. W podobnej sytuacji może być małżonek wypowiadający na temat wychowania następujące  zdanie:  „Nie  można  narzucać  dziecku  światopoglądu.  Daj  mu  szansę  dokonać  racjonalnego  wyboru”.  Na  ile chodzi tu o wychowanie dziecka, a na ile jest to wyraz agresji w stosunku do wierzącej małżonki czy małżonka.

Jedność między małżonkami oraz między małżonkami a Bogiem

Podsumowując,  należy  wyraźnie  stwierdzić,  że  zarówno celem,  jak  i  sposobem  formowania  sumienia  małżonków winno  być  ich  spotkanie  w  Chrystusie;  spotkanie  tworzące  jedność  między  małżonkami  oraz  między  małżonkami a  Bogiem.  Tego  rodzaju  jedność  daje  małżonkom  szansę realizacji  ich  podstawowego  powołania,  którym  jest  budowanie  Kościoła  domowego.  Realizacja  powołania  może  być potraktowana jako istota zachowań moralnych.