Menu witryny
Oczekiwanie |
![]() |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Ks. Proboszcz | |||
sobota, 29 listopada 2014 17:27 | |||
Wierny ogrodnik We Włoszech, gdzieś tam za siódmą górą i rzeką, znajdowała się jedna z letnich rezydencji pewnego możnego rodu. Posiadłością opiekował się tylko jeden człowiek: stary ogrodnik. Jakiś turysta przypadkiem natrafił na to miejsce. Co oznacza adwentowe czuwanie? Opowiadanie to doskonale obrazuje prawdę, o której mówi nam dzisiejsza liturgia słowa: oczekiwanie. Rozpoczynamy Adwent. Słyszymy w Ewangelii wezwanie: Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. To wezwanie „czuwajcie” usłyszymy w czasie adwentu niejednokrotnie. Ale co ma w naszym przypadku oznaczać owo czuwanie? Adwentowe czuwanie ma podwójny wymiar. Jeden z nich to przygotowanie na liturgiczne wspomnienie historycznego przyjścia na świat Syna Bożego – Jezusa. Przypominając sobie ten czas, słuchamy w liturgii tekstów Starego Testamentu, rozbrzmiewających ogromną tęsknotą za przyjściem zapowiedzianego Mesjasza. Naród, któremu było źle, wołał do Boga. Przyjście zapowiedzianego Mesjasza miało przynieść wybawienie. Żydowska mądrość mówiła, że każdy Żyd czeka codziennie na dwie rzeczy: na pocztę i na Mesjasza. To było oczekiwanie codzienne, natarczywe, wypełnione tęsknotą. Żydzi mieli świadomość własnych grzechów. Ale właśnie dlatego tak czekali na ratunek. Dlatego wołali tak, jak to pięknie wyraził prorok Izajasz: Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił, przed Tobą skłębiły się góry. Takim gorącym oczekiwaniem mają tętnić w czasie Adwentu nasze serca. Mamy oczekiwać, wzywać i tęsknić do Tego, który przychodzi, by wyzwolić nas od grzechu. Najpiękniejsze adwentowe nabożeństwo – roraty – swoją nazwę wzięło od łacińskiej antyfony rorate caeli desuper, et nubes pluant justum, co tłumaczymy w polskim śpiewie: niebiosa, rosę ślijcie nam z góry, niech serca nawiedzi Zbawca nasz.
|