Start Artykuły Budząca się nadzieja
Budząca się nadzieja PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Proboszcz   
sobota, 27 grudnia 2014 18:52

W naszym życiu ważne są różnego rodzaju podsumowania. Dotyczą one życia w całości, ale również i pewnych konkretnych płaszczyzn. Dla człowieka wierzącego najważniejszą formą refleksji nad swoim życiem jest rachunek sumienia. Oczywiście, jest to jeden z warunków sakramentu pokuty i należy go uczynić przed pójściem do spowiedzi. Jednak powinniśmy czynić go jak najczęściej, codziennie, a św. Ignacy z Loyoli zachęcał swoich współbraci do czynienia rachunku sumienia dwa razy dziennie: w południe i wieczorem. Nie chodzi tu o skrupulatność, ale o to, aby refleksją objąć jak najmniejszy odcinek swojego życia. Ważnym momentem jest przełom roku. Człowiek ma okazję spojrzeć z pewnego dystansu na miniony rok, podsumować to, co się w nim wydarzyło. Warto przypomnieć dobre wydarzenia, ale i takie, które okazały się błędem albo niepowodzeniem. Po co człowiek robi podsumowania w życiu? Chyba nie tylko po to, żeby zrobić zestawienie „plusów” i „minusów”?! Nie o takie podsumowanie tu chodzi. Potrzeba nam raczej refleksji nad tym, w jaki sposób wykorzystaliśmy potencjał, który mieliśmy, w jakim stopniu wykorzystaliśmy Boże dary. Warto pomyśleć, czy rozwinęliśmy się w ostatnim czasie, czy zrobiliśmy postępy, w jakich płaszczyznach wypadliśmy dobrze, a w jakich słabiej. Każda sytuacja, i ta dobra i ta błędna, może służyć naszemu rozwojowi. Takie właściwe podsumowanie jakiegoś etapu swojego życia powinno się skończyć wyznaczeniem sobie konkretnych zadań na przyszłość, które pomogłyby nam w rozwoju osobistym. Dlatego też koniec roku wiąże się z nadzieją na to, że rozpoczynający się nowy rok będzie lepszy od minionego. Tak jak stary rok od nowego dzieli chwila, tak nasze stare życie od nowego dzieli dosłownie moment. To może nas napawać ogromną nadzieją na lepsze jutro.