Powołani przez Pana Drukuj
Wpisany przez Ks. Proboszcz   
sobota, 25 kwietnia 2015 20:04

Pan Jezus jest źródłem naszej mocy i On daje nam nadzieję. Czyni to we wspólnocie Kościoła, do której zostaliśmy kiedyś zaproszeni. Weszliśmy do niej przez sakrament chrztu świętego udzielony nam przez kapłana. To on w imieniu Kościoła przyjął nas do tej wspólnoty, obmył wodą chrztu nasze dusze i namaścił świętym olejem wyciskającym na naszej duszy niezmywalny charakter przynależności do Chrystusa. Wspominamy dziś dar kapłańskiej posługi i dar chrztu. Dziękujemy Bogu za ten dar. Czynimy to dzisiaj tym radośniej, że przeżywamy dzisiaj w kościele niedzielę zwaną Niedzielą Dobrego Pasterza. Wpatrujemy się w Chrystusa, który nas prowadzi po ścieżkach życia, przewodzi naszej wspólnocie, ale i powołuje do służby ludzi, którzy poprzez sakrament święceń w Jego imieniu udzielają nam sakramentów. Nazywamy Chrystusa Dobrym Pasterzem. To określenie jest związane z zajęciem wypasania stada owiec. Zajmują się nim w górach przeznaczeni do tego ludzie. Ich zadanie jest proste: ochrona stada przed niebezpieczeństwem, zagrożeniem ze strony dzikich zwierząt, a także wyszukiwanie pastwisk, które dadzą mu odpowiednie pożywienie. Pasterz może to czynić dobrze i troszczyć się o powierzoną jego opiece trzodę, ale może też stać się tylko najemnikiem, któremu nie zależy na owcach.
My jesteśmy trzodą Pana Jezusa. To nas trzeba prowadzić i strzec, byśmy nie zginęli, nie rozproszyli się i nie uciekli. Chrystus jest naszym Dobrym Pasterzem, on nie tylko zna nasze potrzeby, drgania serc i porywy woli, ale także chce nam zapewnić pokarm i ustrzec nas przed niebezpieczeństwami. Pan strzegąc swego stada, potrzebuje pomocników, którzy ochoczo odpowiedzą na jego wezwanie. Pan potrzebuje ludzi, którym udzieli swej łaski, by mogli w Jego imieniu otaczać opieką Jego stadko. Pan potrzebuje otwartych serc, gotowych w sposób szczególny Go pokochać i chętnych do pracy dłoni. Może ktoś z was ciągle jeszcze zastanawia się nad swoją drogą przez życie? Pan Jezus zaprasza was dzisiaj do refleksji. Puka do serca człowieka i mówi: „Pójdź za mną”. To pierwsze powołanie. Może w sercu kogoś z was rodzi się takie pytanie, czy nie poświęcić swojego życia na chwałę Boga i ku pożytkowi ludzi. Czy nie zapukać do furty seminaryjnej lub klasztornej? Chrystus mówi dzisiaj: „Potrzebuję was”. Potrzebuję waszych ust, by głosić Ewangelię, waszych rąk, by udzielać sakramentów, waszych nóg, by spieszyć z miłosierną posługą. Odpowiedz Mu wielkodusznie. Może twoim powołaniem jest życie małżeńskie. Świat dzisiejszy potrzebuje wspaniałych małżeństw, bogobojnych, którzy stworzą wspaniały dom i dobrze wychowają swoje dzieci. Potrzebuje Kościół i Ojczyzna bohaterskich ojców, którzy będą kształtować młodych patriotów i potrzebuje bohaterskie matki, które nauczą dzieci dawać miłość i dzielić się pokojem. Pan powołuje również niektóre serca do życia samotnego. Samotność nie musi oznaczać kary. Jest ona wpisana w powołanie człowieka. Nie jestem dla kogoś, by być dla wszystkich. Świat potrzebuje takich samotnych serc, które będą zdolne obdarzać miłosierną miłością i – nie będąc dla wybranych – przyjść z posługą wszystkim potrzebującym. Dziś niedziela refleksji i modlitwy. Prosimy Pana, by przyszedł z łaską Ducha Świętego i umocnił Jego darami. Niech Duch Święty będzie pomocą w czasie rozeznawania drogi życia. Niech wspiera wasze wysiłki i oświeca wasz rozum. Ufam, że Jego łaskawość stanie się waszym udziałem. Niech was wspiera w waszych wyborach, decydujących o całej przyszłości. Pamiętajcie, żeby zawsze współpracować z Jego łaską. Nie bójcie się Jego ingerencji w wasze życie. On przychodzi z umocnieniem i darem swej opatrzności. Jeżeli powołuje, daje również łaskę, by pięknie żyć. Dziękujemy dzisiaj za naszych kapłanów, wspieramy ich naszą modlitwą i prosimy o nowe powołania.