Chleb żywy Drukuj
Wpisany przez ks. Zenon Hanas   
niedziela, 16 sierpnia 2015 07:02

Jezus i tajemnica chleba

Szósty rozdział Ewangelii św. Jana nosi tytuł „Chleb żywy”. Na początku tego rozdziału znajdziemy opis rozmnożenia chleba przez Jezusa, natomiast dalsza część jest jakby komentarzem do tego wydarzenia. Jezus stara się wyjaśnić ówczesnym i dzisiejszym słuchaczom tajemnicę stwierdzenia, że On jest Chlebem żywym. Bardzo często w Jezusowych wypowiedziach powtarza się refren: „Kto spożywa ten Chleb, będzie żył na wieki”. Jezusowe nauczanie o spożywaniu Chleba żywego ma charakter zaproszenia skierowanego dla wszystkich. O podobnym zaproszeniu na ucztę mówi nam dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Przysłów. "Mądrość zbudowała sobie dom i wyciosała siedem kolumn, nabiła zwierząt, namieszała wina i stół zastawiła. Do tego, komu brak mądrości, mówiła: „Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi”. Jezus w swoim zaproszeniu na ucztę Chleba żywego jakby kontynuuje zaproszenie Mądrości. Ja jestem Chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J 6,51). To Jezusowe stwierdzenie nie wywołało jeszcze wielkich kontrowersji. Można je było bowiem rozumieć symbolicznie, jak swego rodzaju porównanie. Ktoś może być dobry i uczynny jak chleb, może dzielić się swoją mądrością, wiedzą, czasem czy dobrymi czynami jak chlebem. Kolejne Jezusowe wypowiedzi zaczynają jednak budzić zdziwienie, zaskoczenie, a nawet zgorszenie. Część słuchaczy Jezusa odchodzi od Niego. W końcowej scenie rozdziału szóstego pojawia się słynne pytanie Jezusa, skierowane do Dwunastu: Czy i wy chcecie odejść? (J 6,67). W ostatnim zaś wersecie po raz pierwszy pojawia się wzmianka o zdradzie, którą planował Judasz, syn Szymona Iskarioty. Jaka wypowiedź sprawiła, że część uczniów opuszcza Jezusa, a Judasz umocnił się w swym zamiarze zdrady? Jezus w bardzo konkretny sposób utożsamia swoje ciało z Chlebem żywym. "Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Jego słuchacze: Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?" (J 6,51–52). W tym miejscu dochodzimy do sedna eucharystycznej przemowy Jezusa o Chlebie żywym. Jest w niej zaproszenie do spożywania Chleba żywego, a jednocześnie domaganie się wiary, by uznać w tym Chlebie realne ciało Chrystusa. Ta wiara w realną obecność Jezusa Chrystusa w Chlebie żywym Eucharystii staje się warunkiem godnego i zbawiennego spożywania Chleba życia. Bez tej wiary spożywanie „Chleba żywego” stałoby się jedynie jakimś magicznym rytuałem, który byłby sprzeczny z najważniejszą intencją Jezusa. Słuchając dzisiaj Jezusowego zaproszenia do spożywania „Chleba żywego”, mogą się w nas zrodzić trudne i niepokojące pytania. Co się stanie z tymi, którzy nie będą spożywali Chleba Życia? Jaki będzie los tych, którzy nie piją Chrystusowej Krwi? Jaka będzie przyszłość tych, którzy nie uczestniczą w uczcie eucharystycznej? Takie pytania niepokoją tych, którzy są w bliskiej relacji z Chrystusem i żywią się Jego Ciałem, ale z drugiej strony widzą wokół siebie ludzi, którzy obojętnie przechodzą obok Jezusowego zaproszenia. Albo co gorsza, podchodzą do Chrystusa z jakimiś niezrozumiałymi uprzedzeniami czy nawet wrogością. Naszą odpowiedzią niech zawsze będzie ufna modlitwa i świadectwo chrześcijańskiego życia, które żywi się Chrystusowym Ciałem. Boże, Dawco żywego Chleba, który umacnia w nas życie wieczne, pozwól nam zawsze odczuwać moc wiary i zaufania do Ciebie. Przypominaj nam o darze wewnętrznej wolności, kiedy życiowe lęki chcą nas zakuć w kajdany niewoli. Przemawiaj do nas językiem miłości i dobra, kiedy przychodzą chwile ciemności i smutku. Maluj przed nami wspaniałe cele, do których warto zmierzać, kiedy grozi nam utrata nadziei. Spraw, by nasze serca były pełne Twej troskliwej czułości, kiedy obojętność chce zmrozić świat wokół nas. Spraw, by nasze życie stało się pokarmem dla tych, którzy jeszcze szukają drogi do Ciebie.