Prawdziwe szczęście Drukuj
Wpisany przez Ks. Dariusz Kwiatkowski   
sobota, 31 października 2015 20:57

Wspominanie bliskich
Bardzo bogata w treści i przeżycia jest dzisiejsza uroczystość Wszystkich Świętych. Udajemy się na cmentarze, aby nawiedzić groby naszych bliskich zmarłych. Tam zapalamy świece, wspominamy ich i modlimy się za nich. Siłą rzeczy, myślimy o śmierci i przemijaniu. W nasze zamyślenie wpisują się teksty liturgiczne i biblijne dzisiejszej uroczystości. Jednak nie są one smutne i przygnębiające, wprost przeciwnie – bije z nich radość życia. Liturgia pozwala nam dzisiaj oglądać niebo, w którym pośród wielkiego tłumu możemy odnaleźć tych, którzy już od nas odeszli. Słowo Boże ukazuje nam cel naszej ziemskiej wędrówki oraz drogę do jego osiągnięcia. Celem jest niebo, a drogą są Chrystusowe błogosławieństwa.

Kazanie na górze
W Kazaniu na górze Jezus daje nam receptę na prawdziwe szczęście. Droga błogosławieństw realizowana podczas ziemskiego życia wypełni się w niebie. Tam odziedziczą pełnię obiecanej nagrody ci, którzy tą drogą wędrowali przez życie. Jezus zapewnia, że królestwo niebieskie, prawdziwe pocieszenie, zaspokojenie wszystkich tęsknot i pragnień człowieka jest zarezerwowane dla ubogich, cichych, tych, którzy się smucą i tych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. A ci, którzy na ziemi będą miłosierni, dostąpią miłosierdzia po śmierci. Kolejna obietnica dotyczy ludzi czystego serca – oni będą oglądać Boga twarzą w twarz. Natomiast ci, którzy wprowadzają na ziemi pokój, będą nazwani synami Bożymi. I w końcu nagrodę uczestnictwa w królestwie Bożym otrzymają ci, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości i doświadczają prześladowań. Oni mogą się cieszyć mimo doznawanych krzywd i zniewag, ponieważ czeka na nich wielka nagroda w niebie.

Hierarchia ziemska i Boska
Bardzo łatwo zauważyć, że ziemska hierarchia wartości i sposób patrzenia na życie bardzo od tego odbiegają. Wartości przedstawione w błogosławieństwach stoją w sprzeczności z wartościami głoszonymi przez świat. Do wybrańców Boga należą ubodzy, cisi, łaknący sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, wprowadzający pokój i ci, którzy znoszą przeciwności i prześladowania. W kategoriach ludzkiego wartościowania są to ludzie, którzy zbyt łatwo się poddają, którzy nie potrafią walczyć o swoje. To ludzie, którzy tu na ziemi przegrali własne życie i nie skorzystali z jego uciech.

Prawdziwe dobra

A jednak w oczach Boga to właśnie ci, którzy podjęli się trudu życia według Chrystusowych błogosławieństw, są prawdziwymi zwycięzcami. Oni życia nie przegrali; wprost przeciwnie – otrzymali prawdziwe życie i prawdziwe szczęście. Jest to życie i szczęście, które nigdy się nie skończy i będzie trwało na wieki. Przy grobach naszych zmarłych uświadamiamy sobie kruchość i nietrwałość ludzkiego życia i ludzkiego szczęścia. Wszystko, co mamy tu na ziemi, kiedyś się skończy. Dlatego jesteśmy wezwani przez Jezusa, aby już za życia gromadzić skarby i dobra, które przetrwają i otworzą przed nami drogę do prawdziwego życia i prawdziwego szczęścia.

Światło Bożej miłości
Liturgia Kościoła wzywa nas dzisiaj, abyśmy nie bali się świętości i nie odkładali jej na potem. Każdego dnia starajmy się odkrywać, co to znaczy być świętym na drodze własnego powołania. Istotę świętości, która jest w zasięgu naszej ręki dobrze oddaje opowiadanie o małym chłopcu. Mały Krzyś wszedł z mamą do kościoła. Najbardziej zaciekawiły go kolorowe witraże, przedstawiające różnych świętych. „Mamo, a kto to jest?” – spytał malec. „To jest święty Marcin!” – odpowiedziała matka. Parę dni później ksiądz pytał dzieci na religii: „Kto z was potrafi powiedzieć, kto to jest święty?”. Krzyś miał odpowiedź na poczekaniu: „Święty to taki człowiek, przez którego świeci słońce!” (Kazimierz Wójtowicz, „Notki”, Wrocław 1986, s. 80).
Pozwólmy, aby przez nasze codzienne życie świeciło światło Bożej miłości. Dziękujmy Bogu za dar powołania do świętości i życia wiecznego w niebie. Niech uczestnictwo w Eucharystii umocni nas w naszym pielgrzymowaniu do domu Ojca.