Czy inni są gorsi? Drukuj
Wpisany przez Ks. Proboszcz   
niedziela, 28 lutego 2016 09:29

Ray Charles: ludzka historia
W 2005 r. swoją premierę miał film „Ray” – historia życia jednego z największych muzyków jazzowych na świecie, Raya Charlesa. Urodził się w biednej murzyńskiej rodzinie, był świadkiem śmierci brata, za którą obwiniał siebie, i męczarni samotnej matki. Jako dziecko stracił wzrok, ale mimo wszystko się nie poddał. Zaczął tworzyć muzykę, wyruszył z rodzinnego Albany do miasta, gdzie rozpoczął najpierw granie w klubach, potem – karierę muzyczną. Uzależnił się od heroiny, nałogowo zdradzał żonę. Kiedy sięgnął dna, podjął walkę z nałogiem i wygrał ją.

Porównywać czy nie?
Film biograficzny o Rayu Charlesie zrobił furorę nie tylko z powodu doskonałej muzyki. Ludzie przychodzili na film, bo widzieli w nim historię człowieka takiego jak oni – może niedoskonałego, ale podejmującego walkę – nie tylko z niesprzyjającymi okolicznościami, lecz przede wszystkim z własnymi ograniczeniami i własną słabością.
Czasem potrzebujemy porównań z innymi ludźmi, utożsamienia się z nimi po to, by podnieść się na duchu, pomyśleć: „On potrafił – potrafię i ja”. Ale czasem potrzebujemy też porównania z innymi, żeby się zawstydzić – choć tego bardzo nie lubimy. Ileż to razy bowiem rodzice porównywali nas z dziećmi sąsiadów, znajomych, kolegami czy koleżankami z klasy, żeby nam powiedzieć: „On osiągnął więcej, ty też mógłbyś”. Bardzo tego nie lubimy. W dużej mierze mamy rację, każdy z nas jest bowiem inny, każdy ma inne uzdolnienia i swoje tempo rozwoju. Porównywanie się z innymi może prowadzić albo do pychy, bo znajdziemy zawsze gorszych od siebie, albo do zgorzknienia, bo zobaczymy tych, którym nie potrafimy dorównać.

Kim byli Galilejczycy?
Jezus dziś porównuje ludzi, a przynajmniej wydaje nam się, że to robi. Mówi bowiem: "czy myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami, niż inni mieszkańcy Galilei?" (Łk 13,2). Właściwie jednak Jezus tylko odsłania myśli tych, którzy do Niego z tą wiadomością przyszli. To w ich sercach narodziło się to porównanie i pytanie: „Co tamci ludzie zrobili, że Bóg ich tak pokarał?”. Jezus zaś zdaje się mówić: „Nie porównujcie się z nimi, ale popatrzcie na siebie!”. Każdy z nas odpowiedzialny jest za swoje życie i każdy za nie odpowie. Ocenę innych pozostawcie innym, a sami popatrzcie w swoje życie.
Przy pobieżnym czytaniu dzisiejszej Ewangelii może nam się wydawać, że różnica między słuchaczami Jezusa a tymi, o których Mu mówią, jest znacząca: przecież Piłat ich krew "zmieszał z krwią ich ofiar" (Łk 13,1), więc na pewno byli winni jakiejś zbrodni, zabójstwa – choćby to była jakaś słuszna walka zbrojna. Tymczasem… mowa tu o pobożnych zapewne mieszkańcach Galilei, którzy składali ofiary w świątyni, i w tym świętym miejscu zostali zamordowani przez żołnierzy okupanta. Nie dojdziemy już, czy ci, którzy zostali zamordowani, schronili się na terenie świątyni i pozorowali składanie ofiar po dokonaniu jakiejś akcji sabotażowej przeciw rzymskiemu okupantowi, czy padli ofiarą prowokacji, czy tragicznej pomyłki.

Potrzebujemy nawrócenia
Nie dowiemy się też, jakie były okoliczności zawalenia się wieży w Siloe, która przygniotła osiemnastu ludzi, o których mówi Jezus nieco później. Ważne jest jedno: nie byli zbrodniarzami. Byli ludźmi takimi, jak ci, którzy przyszli o nich powiedzieć Jezusowi. Byli ludźmi takimi, jak my. Gdybyśmy się z nimi porównywali, to zapewne nie byli ani lepsi, ani gorsi. A Jezus mówi o nich, że potrzebowali nawrócenia. My także go potrzebujemy. Niezależnie od tego, jak bardzo wydaje nam się, że jesteśmy „w porządku” – potrzebujemy nawrócenia. "Jeśli się nie nawrócicie – wszyscy podobnie zginiecie" (Łk 13,5) – mówi Jezus.
Tak łatwo jest, kiedy mówimy o potrzebie nawrócenia, wskazywać palcem na innych. Tak trudno zobaczyć tę konieczność u siebie. Uczmy się nie pokazywać palcem na innych, nie mówić: „Ty potrzebujesz nawrócenia”. "Panie i Boże grzeszników zbaw, z których ja jestem pierwszy" – śpiewamy w jednej z pieśni religijnych. Popatrzmy na siebie i na swoje życie. To ja jestem tym, który ciągle potrzebuje nawrócenia, także dziś.