Być solą i światłem Drukuj
Wpisany przez Ks. Dariusz Kwiatkowski   
niedziela, 05 lutego 2017 19:00

Dzisiejsza Ewangelia prowadzi nas na Górę Błogosławieństw, gdzie Jezus wygłosił jedną z najważniejszych swoich mów, nazwaną przez biblistów Kazaniem na Górze. Zawarł w niej najistotniejsze obietnice Boga względem ludzi oraz ważne treści dotyczące codziennego życia swoich uczniów. Wskazania dane przez Chrystusa w Kazaniu na Górze stały się wzorem dla chrześcijańskiego życia. Dziś usłyszeliśmy krótki fragment tej mowy Jezusa. I trzeba zaraz powiedzieć, że są to słowa skierowane do każdego z nas, bo przecież od chwili chrztu jesteśmy uczniami Jezusa Chrystusa. Światło i sól W dzisiejszą niedzielę Jezus mówi do nas o rzeczach, które odnoszą się do naszej codzienności. Światło i sól. One są codziennie używane w każdym domu i w każdej rodzinie. Odnosząc się do powszechnego użycia tych rzeczy, Jezus mówi, że każdy Jego uczeń ma stać się dla świata jak sól i światło. Co to znaczy, że mamy być „światłem świata” i „solą ziemi”? Sól jest symbolem trwałości Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do rzeczy, których używamy na co dzień i nie zastanawiamy się nad ich symbolicznym znaczeniem. Stąd może trudno także zrozumieć słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Sól używamy niemal każdego dnia. Ona służy do konserwowania żywności oraz do nadawania jej odpowiedniego smaku. Dzięki użyciu soli żywność nie psuje się. Sama w sobie sól nie jest smaczna. Trudno jednak wyobrazić sobie naszą kuchnię bez tej podstawowej przyprawy. Sól jest symbolem trwałości. Jako uczniowie Chrystusa mamy nadawać smak naszej codzienności. Wokół nas tyle obojętności, zniechęcenia i bylejakości. Zadawalamy się przeciętnej jakości literaturą, filmem i rozrywką. Nie szukamy tego, co trwałe, co decyduje o prawdziwym smaku naszego codziennego życia. Tymczasem jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, aby pokazać współczesnemu światu prawdziwe wartości, które nigdy nie przeminą i nadają codziennemu życiu, naszym wysiłkom i cierpieniom konkretny sens. Odbicie Bożej chwały Mamy być również światłem dla świata. Ta symbolika jeszcze bardziej przemawia do naszej wyobraźni. Światło jest rzeczywistością tajemniczą. Nie ma nikogo, kto nie znałby światła, nikogo też – kto je zna. Wszyscy znamy jego cudowne działanie, bo doświadczamy go każdego dnia i jednocześnie nie jesteśmy w stanie poznać jego istoty. Warunkiem życia, rozwoju i przetrwania całego stworzonego świata jest światło. Ono umożliwia oglądanie otaczającego świata, widzenie jego piękna i kolorów. Światło pochodzi od Boga i dlatego jest czymś dobrym. Jest znakiem, który w sposób widzialny ukazuje coś z Boga samego. W Piśmie Świętym światło nazwane jest „odbiciem chwały Boga” i dlatego towarzyszy ono każdemu Jego działaniu i objawieniu się. Obecność Boga Starożytny Mędrzec wyzna: "Przyjemne jest światło, miło oczom widzieć słońce" (Koh 1,7). Któż tego nie doświadczył? Symbolika światła w naturalny sposób prowadzi do życia i radości. Tam, gdzie jest światło, tam jest życie i radość. Urodzić się to znaczy ujrzeć światło dzienne; ujrzeć wielkie dzieła, które zostały stworzone przez Boga. Światło wskazujące na obecność Boga daje człowiekowi poczucie pewności i bezpieczeństwa. Potrzeba prawdziwego Światła Jako uczniowie Chrystusa mamy spełniać funkcję światła wobec innych ludzi. Współczesny świat bardzo potrzebuje prawdziwego Światła. Dziś wielu ludzi żyje w ciemnościach grzechu. Otacza nas wiele pozornego światła, które daje chwilowe zadowolenie i radość, aby zaraz potem przynieść smutek i przygnębienie. Jakże potrzeba dziś prawdziwego Światła, które rozproszy mroki zła i grzechu i da nam prawdziwe poczucie radości i szczęścia. Solą nadającą smak naszemu życiu oraz światłem, które daje szczęście jest miłość. Do czynnej miłości wzywa nas Bóg przez proroka Izajasza. Wróćmy do słów św. Pawła z dzisiejszego drugiego czytania. Apostoł jest wzorem bycia solą i światłem dla innych. Niech spotkanie z Chrystusem w Eucharystii sprawi, że odnajdziemy prawdziwą sól i prawdziwe światło i będziemy dzielić się tymi darami z naszymi bliskimi.