Start Artykuły Potęga Krzyża
Potęga Krzyża PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Tadeusz Polak   
niedziela, 09 kwietnia 2017 06:32

Zaczynamy Wielki Tydzień, jesteśmy po rekolekcjach, powinniśmy więc trwać w komunii z Bogiem. Z jakim nastawieniem rozpoczynam te najważniejsze dni w roku liturgicznym? Czy jestem w komunii z Bogiem? Czy otworzyłem Mu swoje serce? Pan mówi w Apokalipsie: "Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną" (Ap 3,20). Nigdy nie jest za późno, by odpowiedzieć na miłość Tego, który pierwszy nas umiłował. Św. Jan zapisał w swoim liście: Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam (1 J 4,16). Tylko ten może zaświadczyć o miłości, kto jej doświadczył. Dlatego pragniemy pochylić się nad tą wielką tajemnicą naszej wiary, jaką jest miłość Boga objawiona w zbawczej Męce naszego Pana. On jest naszym Przewodnikiem najlepszym zgodnie ze słowami św. Atanazego: "A na jakie my wejdziemy drogi obchodząc teraz wielkanocną uroczystość? Jakiego będziemy mieli przewodnika zbliżając się do tego święta? Zapewne nikogo innego, moi umiłowani, jak tylko Tego, którego wraz ze mną nazywacie Panem naszym: Jezusa Chrystusa, który mówi: „Ja jestem drogą”. On sam jest Tym, o którym św. Jan Chrzciciel powiedział, że „gładzi grzech świata”. On sam oczyszcza nasze dusze, jak mówi prorok Jeremiasz: „Stańcie na drogach i patrzcie; zapytajcie, jaka droga jest dobra, idźcie po niej, a znajdziecie wytchnienie dla dusz waszych”" (św. Atanazy, „List 14”, 1–2; za: Liturgia Godzin, tom II, s. 272). Tydzień temu byliśmy świadkami miłości Jezusa, który ocalił skazaną na śmierć jawnogrzesznicę. Oprawcy, którzy chcieli ukamienować biedną kobietę, odeszli zawstydzeni, ale nie przestali knuć przeciwko Jezusowi. Prorok Izajasz mówi: "On wziął na siebie nasze grzechy i dźwigał nasze boleści" (Iz 53,4). Bardzo dobrze widać tę prawdę w zestawieniu Ewangelii z zeszłego tygodnia z odczytywaną dzisiaj Pasją. Kara, która miała spaść na jawnogrzesznicę, ostatecznie dotyka samego Jezusa. On przyjmuje na siebie wszystkie ciosy, aby nas ocalić i zbawić. Jezus został skazany na śmierć za bluźnierstwo. Było to dla Żydów wykroczenie o wiele cięższe niż cudzołóstwo, za które karano ukamienowaniem. Jednak wyrok śmierci przez ukrzyżowanie był zastrzeżony dla sądów podlegających bezpośredniej władzy Rzymu. Dlatego zaprowadzono Jezusa przed Poncjusza Piłata, prokonsula rzymskiego, i oskarżono Go już nie o bluźnierstwo (to Rzymian nie interesowało), lecz o uzurpowanie sobie władzy należnej Cezarowi. Najważniejsze pytanie w przesłuchaniu dotyczyło właśnie tej kwestii: "Czy ty jesteś królem żydowskim?" (Mt 27,11). Jezus nie zaprzeczył, lecz wyjaśnił: "Królestwo Moje nie jest z tego świata" (J 18,36), to znaczy: „Nie uzurpuję sobie władzy ziemskiej. Jestem Królem nieba i ziemi”. Piłat zrozumiał, że Jezus jest niewinny i nie zagraża integralności Cesarstwa Rzymskiego, dlatego chciał Go uwolnić. Okazał się jednak strachliwym koniunkturalistą. Gdy Żydzi nastraszyli go, że doniosą na niego do Rzymu, wydał haniebny wyrok. Jezus wziął krzyż, by nas zbawić i ocalić od śmierci wiecznej. Potęga miłości objawiona została w tajemnicy Krzyża: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13). Tylko ten, kto trwa w komunii z Bogiem, który jest miłością, może mieć w sobie moc zwyciężania zła bez terroru, zemsty i zabijania. Przykładem takiej mocy jest św. Leon Wielki, który był papieżem w połowie V w., gdy Cesarstwo Rzymskie chyliło się ku upadkowi. W 452 r. wódz Hunów Attyla zdobył Rzym i zamierzał zrównać go z ziemią. Mądrość, dobroć i wielka odwaga św. Leona tak poruszyły barbarzyńskiego wodza, że odstąpił od swego zamiaru. Trzy lata później odwaga Wielkiego Papieża znów ocaliła miasto i Rzymian, tym razem przed Wandalami. Św. Leon wysławiał potęgę Krzyża, widział w nim źródło błogosławieństw i łask. On pozwala czerpać moc z tego, co – po ludzku – wydaje się być klęską. Przed nami wyjątkowe dni Wielkiego Tygodnia. Nie zmarnujmy czasu łaski, otwórzmy serca Temu, który pierwszy nas umiłował i bądźmy świadkami Jego miłości.