Start Artykuły Przemienienie źródłem siły
Przemienienie źródłem siły PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Kazimierz   
niedziela, 06 sierpnia 2017 06:43

Każdy człowiek ma własne wizje siebie, ludzi, spraw, życia i nawet Pana Boga. Wizja domu Wyobraźmy sobie dwoje ludzi, którzy planują wspólną przyszłość i rozmawiają o wspólnym domu. Obmyślają, w jakim miejscu go zbudować, ile będzie miał pokoi, jaki będzie ogród i oczywiście dyskutują o najróżniejszych szczegółach technicznych. Takie rozmowy i plany sprawiają im radość i umacniają ich w przekonaniu, że je zrealizują. Wizja, której na imię dom… Gdy małżonkowie dowiadują się, że urodzi im się dziecko, matka i ojciec cieszą się. Spontanicznie zaczynają snuć wizje i plany dotyczące syna lub córki. Nadają dziecku imię. Pragną zrobić wszystko, aby było szczęśliwym człowiekiem. Wizja, której na imię dziecko… A czy biblijny opis raju na pierwszych stronach Pisma Świętego nie jest też jakąś wizją Boga o człowieku i świecie, gdzie wszystko żyje w pokoju, harmonii i przyjaźni? Wizja, której na imię Bóg i człowiek… Z tą wizją łączy się objawienie, które mieli trzej wybrani przez Jezusa uczniowie: Piotr, Jakub i Jan. Doświadczyli Jezusa w całym blasku Jego boskiego majestatu i chwały: "Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie stało się białe jak światło" (Mt 17,2). Pójście za takim triumfalnym Mesjaszem to zaszczyt i radość, nie ma co do tego cienia wątpliwości. Starotestamentalni bohaterowie Mojżesz i Eliasz dodają jeszcze temu nadzwyczajnemu doświadczeniu splendoru. Nic dziwnego, że apostołowie zauroczeni i zafasynowani tą wizją, chcą tam pozostać: "Panie, dobrze, że tu jesteśmy. Jeśli chcesz, zbudujemy tu trzy namioty…" (Mt 17,4). Spodobało im się tam, na górze. Nie chcą wracać do codzienności. Są tak szczęśliwi, że chcieliby zatrzymać czas, zatrzymać to, co zobaczyli. Tymczasem takie doświadczenia mają pobudzać, ożywiać, inspirować, uskrzydlać do czynów i działania. Gdy człowiek podejmuje wyzwanie urzeczywistnienia wizji, zaczynają się objawiać trudności. Okazuje się, że środki finansowe nie wystarczają, aby zbudować dom na miarę marzeń. Są przesunięcia w czasie, problemy z ekipami budowlanymi. Ale dom stoi, nawet jeśli odbiega wyglądem od pierwotnych wizji. A dziecko? Rodzice wkładają wiele trudu w jego wychowanie. Czasami objawia się taka czy inna niedoskonałość dziecka, którą trzeba zaakceptować i z którą trzeba nauczyć się żyć. A później córka lub syn – jakby na przekór staraniom rodziców – idzie własną drogą. Życie młodego człowieka się plącze, aż w końcu odnajduje swoje miejsce, nowy sens i szczęście. A biblijny raj? Ile doświadczamy go na co dzień? Przecież nasze życie to nieustanne zmaganie się i walka. Pokój? Harmonia? Przyjaźń? Czy raczej – kłótnie, spory, zazdrości? Nieposłuszeństwo człowieka naruszyło i narusza wspaniałą Bożą wizję szczęścia, którego dla nas pragnie. Pan Bóg też ma problemy z niesfornymi dziećmi. Lubimy chodzić własnymi drogami, daleko od Boga, a czasami nawet przeciwko Panu Bogu. O każdego z nas Bóg musi z nami walczyć. W tej walce o każdego człowieka Bóg idzie bardzo daleko, bo oddaje życie swojego jedynego Syna. Uczniowie przeżyli z Jezusem wiele pięknych, ale i wiele trudnych chwil. Niejednokrotnie to, co widzieli i słyszeli, przerastało ich, tak jak samo Przemienienie. Ale doświadczali też wielokrotnie, czym jest miłość: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Na własne oczy widzieli, jak Jezus podejmuje cierpienie, krzyż i umiera za ludzi. Czy pamiętali wtedy to, czego doświadczyli na górze? Czy pamiętali zastanawiające słowa Jezusa, że będzie cierpiał, zostanie zabity, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie? Właśnie w związku z tą godziną próby i wątpliwości dokonał Jezus swojego Przemienienia. To ze względu na ciemności Golgoty była uczniom dana najpierw świetlana jasność Taboru. Nie żyjemy na górze Tabor. Dlatego warto zapamiętywać i pielęgnować uskrzydlające nas doświadczenia. Bóg daje nam je, aby nas – podobnie jak apostołów przez Przemienienie – uzbroić i umocnić na trudne czasy, trudne doświadczenia, na krzyż.