Wiara nie stawia warunków Drukuj
Wpisany przez Ks. Tadeusz Polak   
niedziela, 05 sierpnia 2018 07:03

Po  skończonej homilii wyznamy wspólnie wiarę w Jednego Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, w Jezusa Chrystusa – Syna Jego Jedynego, oraz Ducha Świętego. Wyznajemy naszą wiarę bezwarunkowo. Nikt przecież nie mówi: „Wierzę w Boga, jeżeli to czy tamto…”. Wyznanie wiary umacnia wiarę, postawa ufności pogłębia ufność, miłość karmi się miłością. Dlatego niedzielna Eucharystia to nie tylko obowiązek i wypełnienie przykazania pod rygorem grzechu. To przede wszystkim wyznanie wiary. Być wierzącym, to praktykować wiarę, żyć nią na co dzień i pogłębiać więź z Bogiem. Ludzie szukają Pana Jezusa. To jest bardzo ważny aspekt wiary – szukanie Boga. Pragnienie, by Go lepiej poznać i głębiej ukochać. Bóg patrzy w serce człowieka i widzi najgłębsze motywy naszych działań. W życiu duchowym od samego czynu ważniejsza jest intencja, która leży u podstaw takiego czy innego działania. Patrząc na zachowanie ludzi, którzy szukają Jezusa, ktoś mógłby wysnuć wniosek, że są bardzo pobożni. Jednak Jezus mówi z żalem: "Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości" (J 6,26). Bardzo trafnie ukazuje problem pokusy chleba Peter Seewald w swej bestsellerowej biografii Jezusa: "Czyż prawdziwy zbawiciel świata rzeczywiście nie powinien najpierw zapewnić obfitość chleba, zwalczyć nędzę, pokonać cierpienie, zgodnie z mottem Bertolda Brechta: „Najpierw jedzenie, a potem moralność?”. Roszczenie kusiciela brzmi przekonywująco. Jezus musi się zatroszczyć o kwestie socjalne, o rzeczy praktyczne. Wystarczy zaspokoić najprostsze potrzebny. Położenie kresu głodowi to oczywiście najważniejsza obietnica także wszelkich ruchów politycznych. Bo po co właściwie Mesjasz miałby używać swoich czarodziejskich zdolności, jak nie do nasycenia ludzi?" (P. Seewald, „Jezus Chrystus. Biografia”, Kraków 2011, s. 203). Zauważmy, iluż ludzi utraciło wiarę albo jej nie przyjęło z powodu podobnych wątpliwości? Dlaczego jest głód na świecie? Dlaczego tyle niesprawiedliwości i niezawinionego nieszczęścia? Dlaczego Bóg nie używa swojej wszechmocy, aby to zmienić? (Rozwinięciem tego wątku może być omówienie postaw roszczeniowych Ludu Wybranego podczas wędrówki przez pustynię; patrz: „Zapowiedź Chleba Bożego” poniżej, w części z cytatami.) Na drogach naszej wiary prosimy Boga o wiele rzeczy. Ale trzeba ciągle czuwać, aby prośby nie przeszły w roszczenia, abyśmy nie ulegli pokusie wiary warunkowej. Taką postawę widzimy wyraźnie w dzisiejszej Ewangelii. Ludzie, którzy szukali Jezusa, postawili Mu konkretne pytanie: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?" (J 6,28). Ciekawe, co mieli na myśli, używając sformułowania dzieła Boże? Z kontekstu wynika, że chodziło o cuda, które zaspokajają ludzkie pragnienia. Oczekują od Jezusa instrukcji. Przypomina to postawę bogatego młodzieńca, który spytał Jezusa: "Co dobrego mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" (Mt 19,16). W jednym i drugim przypadku odpowiedź Jezusa ukazuje samą istotę wiary i życia duchowego: "Na tym polega dzieło [zamierzone przez] Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał" (J 6,29). A młodzieńcowi polecił, by rozdał ziemskie bogactwa i dołączył do uczniów Jezusa. Ludzie z dzisiejszej Ewangelii kontynuując dialog, chcą, aby Jezus stał się źródłem ich ziemskiego bogactwa i sytości. "Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli?" (J 6,30). Ta scena przypomina trochę rozmowę kwalifikacyjną między pracodawcą i przyszłym pracownikiem. Ludzie sytuują się w roli pracodawcy i sprawdzają czy Bóg może się im do czegoś przydać w ich ziemskiej firmie, której motto brzmi: „Sukces, dobrobyt i przyjemność”. A przecież Pan Jezus przyszedł na ten świat nie po to, byśmy mieli spokojne życie. On przyszedł, aby nas wprowadzić do królestwa Bożego. Jest tylko jeden warunek, abyśmy się tam dostali: "Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy" (J 6,27). Gdy przyjmujmy Chrystusa w Eucharystii mówimy: „Amen”. To najkrótsze wyznanie wiary. Wyznajemy wiarę bezwarunkowo, by przyjąć do swego serca Tego, który całkowicie powierza się nam w Komunii, aby nas umacniać w drodze do wieczności.